Ostatni żyjący potomek szlacheckiego rodu Gordonów musi stawić czoła klątwie od setek lat dręczącej jego rodzinę – saga „Black Mirror” kończy się mrocznie i przyprawia o ciarki na plecach!
W „Black Mirror II” grałem dobry rok temu i musze przyznać, że liczba odwołań do niego zawarta w „trójce” początkowo kompletnie mnie przytłoczyła – musiałem wyłączyć grę i przypomnieć sobie fabułę poprzedniej odsłony, by w ogóle wiedzieć, o co chodzi w ostatnim rozdziale sagi o przeklętej rodzinie Gordonów i zamku Black Mirror. Cranberry Productions wykonało kawał dobrej roboty, spajając opowieść nie tylko z przygotowaną przez siebie „dwójką”, ale także z wydanym w 2003 roku oryginałem autorstwa czeskiego Future Games. W efekcie powstało jedno z najbardziej kompletnych i satysfakcjonujących zakończeń przygodowej serii. Na dodatek stało się tak z trylogią, której zwieńczenia poprzednich odsłon należały dotąd do nieco rozczarowujących.