Finowie z Rovio mogą odetchnąć z ulgą, bo gracze najwyraźniej zaakceptowali ich pomysł na kontynuację mobilnego przeboju. „Angry Birds: Space” w ciągu zaledwie kilku dni pobrało ponad 10 milionów ludzi. Ja też – i nie żałuję.
Podoba mi się, że w „Angry Birds: Space” zaoferowano coś nowego, a nie tylko np. dziesiątki nowych poziomów. Ptaki wystrzeliwane w kosmosie podlegają innym prawom fizyki – w próżni poruszają się po prostej, na orbitach zaś zakręcają. Często wymaga to dłuższej chwili namysłu przy celowaniu niż w oryginale, więcej też jest możliwości niszczenia poukrywanych na planszy świń, np. tak celując, by ptak dotarł do celu od tyłu. Nowa formuła rozgrywki sprawia sporo frajdy, ale…