Można powiedzieć, że staję się fanem Daedalic Entertainment – przygodówki ekipy z Hamburga wyraźnie odróżniają się od reszty gatunku nie tylko stylem graficznym, ale również jakością opowiadanych historii. Tym razem w klimacie fantasy.
The Dark Eye (a właściwie Das Schwarze Auge) należy do najpopularniejszych systemów papierowego role-playing w Europie – a przynajmniej tak o nim piszą w sieci, bo w Polsce nigdy nie mieliśmy okazji go poznać. Dość udane erpegi „Drakensang” pozwalały nieco lepiej poznać świat Aventurii, chociaż sam przyznam, że niczym specjalnym mnie on nie zaskoczył. Kiedy jednak dowiedziałem się, że będzie on scenerią gry przygodowej… byłem co najmniej zaintrygowany.