Gry komputerowe, Inne

Dlaczego gry na PC są takie drogie?

Każdy kto kupił „Civilization VI” na pewno zadał sobie to pytanie. „Szóstka” na polskim rynku jest droga – podstawowa wersja kosztuje około 230 zł, co zbliża ją do cen gier konsolowych.

Łatwo policzyć też, że kwocie tej blisko do oficjalnej ceny na Steamie, czyli 59,99 euro. To jednak nie fanaberia i chęć zysku polskiego wydawcy, ale pewien znak czasów. Jeszcze kilka lat temu za nowe gry płaciliśmy 2-3 razy mniej niż nasi zachodni sąsiedzi – ze względu na skalę piractwa i stosunkowo niskie nakłady, światowi wydawcy traktowali Polskę, jako rynek mniej ważny i niedochodowy. To się mocno zmieniło.

muve_ceny

W 2015 roku dochody ze sprzedaży gier w Polsce wyniosły około 1,5 mld zł. To konkretne pieniądze, nieporównywalnie większe niż wartość naszego rynku, np. na początku lat dwutysięcznych, gdy rodzimi wydawcy byli w stanie sprzedawać najnowsze hity na PC po 99 zł. Tamta walka z piractwem przyniosła pozytywne skutki, co w rezultacie… spowodowało wzrost cen. Po prostu skończyło się ulgowe traktowanie.

Zagraniczni partnerzy coraz częściej wymagają od swoich dystrybutorów stosowania „standardowych” lub zbliżonych do nich cen również z powodu serwisów odsprzedaży kluczy. Przedsiębiorczy Janusze kupowali wiele kopii gry taniej w Polsce, by z zyskiem odsprzedawać klucze zagranicznym graczom. Polskie sklepy internetowe zaczęły też odnotowywać coraz więcej odwiedzających z zagranicy. Muve.pl, aby nie łamać warunków umów dystrybucyjnych, musiało wstrzymać wysyłkę zagraniczną oraz zablokować wstęp na stronę użytkownikom spoza Polski, by nie sprzedawać im cyfrowych gier, zwłaszcza podczas promocji.

Ograniczenia nie dotyczą jednak tylko sklepów – dotykają również gry. Nowe tytuły od EA są w Polsce ograniczone regionalnie, co oznacza że uruchomimy je wyłącznie w Polsce lub Rosji. W ekstremalnych przypadkach blokowany jest nawet dostęp do innych wersji językowych, jak ostatnio w „Titanfall 2”, gdzie gracze nie mogą zmienić dubbingu z polskiego na oryginalny angielski. Takie zabiegi zapewne powstrzymują zjawisko globalnej odsprzedaży, z drugiej jednak strony zrażają lokalnych odbiorców tym, że dostają oni produkt niepełnowartościowy. W innych regionach gracze mają nieograniczony dostęp do wszystkich wersji językowych.

Za nowe tytuły AAA płacimy obecnie 150-180 zł. Wyższa cena „Civilization VI” to jednak nie wyjątek, ale wyraźna zapowiedź tego, że ceny gier na PC w Polsce nadal będą rosły.

Co wcale nie oznacza, że gracze skazani są na większe wydatki. Wiele zagranicznych sklepów (tradycyjnych oraz cyfrowych) bez problemu dostarcza gry do Polski lub sprzedaje ich wersje cyfrowe, a zakupy w nich stają się opłacalne zwłaszcza przy okazji sezonowych wyprzedaży. To w znacznym stopniu uniezależnia polskich graczy od lokalnych dystrybutorów i pozwala im szukać tańszych źródeł gier. Także na stronach odsprzedających klucze…

Takie to już są blaski i cienie życia w growej globalnej wiosce.

Zwykły wpis