Gry komputerowe, Mobilne

„Snark Busters” czyli chwila z niezłym hidden object

Długą przerwę zrobiłem sobie od ostatniej przygody z grami hidden obcject – w dużych ilościach potrafią one znużyć, jednak odpowiednio dawkowane zapewniają zwykle miłą odskocznię od rzeczywistości. W tym celu polecam „Snark Busters: Welcome to the Club!”.

Bohaterką gry jest Kira, bardzo nieposłuszna córeczka poważanego w lokalnej społeczności starszego jegomościa. Za jedną z ostatnich psot – kradzież hełmu szefa policji – zostaje przez niego zamknięta w areszcie domowym, co jednak nie przeszkadza dziewczynie w poszukiwaniu tytułowego Snarka, mitycznego stwora, którego widziało niewielu, a nie złapał nikt. To wstęp do całkiem ciekawej opowiastki rozpoczynającą się ucieczką ze starego zamku przeplataną wizytami w magicznej rzeczywistości po drugiej stronie lustra.

Zaletą „Snark Busters” nie jest jednak fabuła, ale samo poszukiwanie przedmiotów w lokacjach. W przeciwieństwie do innych gier hidden object nie musimy wytężać wzroku za dziesiątkami gwoździ, zapałek, monet i kluczy. Na pasku ekwipunku u dołu ekranu widzimy kontury przedmiotów podzielonych na części – i to właśnie te porozrzucane wszędzie fragmenty kolekcjonujemy. Po ich skompletowaniu gotowe przedmioty używamy w lokacjach odblokowując skarby i przejścia. Pozytywnie zaskakuje spora liczba tego typu wyzwań, jak również łamigłówek, np. układanek.

Na niedużym ekranie iPoda ładnie wypada rysunkowa, dwuwymiarowa grafika. Podczas rozgrywki posiłkować można się też zoomowaniem fragmentów lokacji, które nawet przybliżone pozostają ostre i czytelne. Gra dostępna jest na PC (za pośrednictwem dystrybucji elektronicznej) oraz iUrządzenia. Sięgnąłem po tą drugą wersję zachęcony tym, że była ona w App Store za darmo. Po godzinie zabawy przekonałem się jednak, że to tylko wersja trial, za odblokowanie której – podobnie jak w innych grach Alawar Games na PC – trzeba zapłacić. 2,39 euro to nieco za dużo, ale polecam dodanie gry do listy życzeń i wypatrywanie ewentualnych promocji, bo zabawa ze „Snark Busters: Welcome to the Club!” jest naprawdę przednia.

Zwykły wpis