Gry komputerowe

„Polskie Imperium: Od Krzyżaków do Potopu” – recenzja na cdaction.pl

Spektakularne szarże polskiej husarii dziesiątkującej przerażonych wrogów i płonące ruskie sioła na drodze biało-czerwonych do Moskwy. Taki widok – tylko w rosyjskim filmie „1612”. Przekonałem się, że w (również rosyjskim) „Polskim Imperium” już ich nie uświadczymy.

Aż ciśnie mi się na usta, spopularyzowane niedawno przez jednego z polityków słowo – za przeproszeniem – kondominium. Oto bowiem Cenega zlokalizowała na nasz rynek stworzoną przez odpowiedzialne m.in. za średniawą „9 Kompanię” studio Lesta Games, strategię „Reign: Conflict of Nations” (chociaż gra ma również drugi angielski tytuł – „Empire: Time of Troubles”, co jest bezpośrednim tłumaczeniem z rosyjskiego oryginału „Империя: Смутное время”). Nie była to jednak lokalizacja tradycyjna a w jej trakcie gra przekształciła się w „Polskie Imperium: Od Krzyżaków do Potopu”, czyli najbardziej patriotyczną strategię w dziejach.

I trzeba przyznać, że jak na tytuł rodem zza Buga, to polskich akcentów w niej nie brakuje – są rodzime grody, postaci historyczne, husaria a nawet nawiązujące do dziejów naszego kraju misje. Nad (dosłownym) spolszczeniem gry czuwał pisarz szlacheckiej fantastyki, Jacek Komuda. I chociaż literatury jegomościa w kontuszu nie trawię, a poglądy na gry uważam za co najmniej dziwne (kiedyś ogłosił on „GTA” grą dla dresiarzy, którą jego szlachecka ręka nie tknie), to w patriotycznym uniesieniu po polecany przez niego tytuł sięgnąłem. Skończyłem jak ten dawny polski szlachcic, co to najpierw siekał szabelką a potem myślał w jakiej $%&#@ sytuacji się znalazł.

Zastał Polskę drewnianą…
Od razu zaznaczę, że gra nie posiada żadnego rodzaju multiplayera. Singiel tymczasem oferuje nam cztery rodzaje rozgrywki: Swobodną, Księstwa, Królestwa i Mocarstwa. W pierwszych dwóch rozgrywkę rozpoczynamy w roku 1350, w pozostałych nieco później przy czym zabawa nigdy nie trwa dłużej niż do 1650 roku. W zależności od trybu, różnią się wymogi zwycięstwa – osiągamy je obejmując naszym panowaniem od 15 do 40 regionów świata gry, czyli Europy Środkowo-Wschodniej od Śląska aż po księstwa moskiewskie (od północy mamy fragment Szwecji, na południu mapa sięga po Rumunię i Morze Czarne). Przypomina to trochę „polską” mapę w dodatku do „Medieval II: Total War – Królestwach”.

Całość recenzji do przeczytania na stronie cdaction.pl

Zwykły wpis