Gry komputerowe, Muzyka

Linkin Park poległ w Afganistanie

Jeden z muzyków amerykańskiej kapeli Linkin Park, Joe Hahn, wyreżyserował najnowszy zwiastun wojennej strzelaniny od EA. Łączący sekwencje aktorskie z gameplayem trailer „Medal of Honor” robi spore wrażenie – zwłaszcza ze ściszonym dźwiękiem.

Linkin Park należy do moich ulubionych zespołów. Chociaż ciężko mnie utożsamiać z fanem przedziwnego subgatunku rocka zwanego nu metalem, mam wszystkie albumy studyjne kapeli i większość krążków z remiksami. Nie wiem czy to pogoń za zyskiem czy szczera chęć eksperymentowania, ale moja tolerancja dla wybryków chłopaków LP kilkukrotnie została mocno nadszarpnięta jak przy okazji ich współpracy z raperem Busta Rhymesem i kawałku „We Made It”. Ciężko mi się również pogodzić z tym co słyszę jako tło zwiastuna nowego „Medala”.

„The Catalyst” to pierwszy singiel z planowanej na wrzesień płyty „A Thousand Suns”. Nie mam nic przeciwko eksperymentom, także z muzyką elektroniczną, ale w tym przypadku efekt jest naprawdę marny i kojarzy mi się bardziej z plastikowymi blondynkami podskakującymi na dyskotece w swoich kusych różowych spódniczkach, biustonoszach i czarnych okularach zakrywających dziwnie powiększone źrenice, niż z zespołem przy którego mocnym brzmieniu dotąd się bawiłem. Jeśli „The Catalyst” jest żartem, to kiepskim. Obawiam się jednak, że Linkin Park nagrało ten kawałek na serio. Nawet zbyt serio. Kolejną rzeczą która bowiem odrzuca mnie od utworu jest jego przesadny, napompowany daleko poza granice rozsądku patos. Amerykański patriotyzm w wydaniu powodującym odruch wymiotny. „The Catalyst” rozczarowało mnie naprawdę srodze.

Trailer ma jednak promować nie nowy album zespołu ale osadzoną w realiach współczesnej wojny afgańskiej grę. „Medal of Honor” wygląda na tym filmie wyjątkowo ciekawie. Widzimy w nim nieco więcej z fabularnej części singlowej a nie zerżniętego z „Bad Company 2” multiplayera. Podobnie jak w serii „Call of Duty” (a także we wcześniejszych „Medalach”), w singlu królować będą skrypty, na każdym kroku dostarczające nam nowych wrażeń w postaci nagłego ostrzału śmigłowca i awaryjnego lądowania na terytorium wroga, bombardowania przez własne lotnictwo, Talibów wyskakujących zza każdego krzaka, kamienia i winkla, przydrożnych min podrzucających naszym samochodem, czy jeszcze czegoś innego. Gra zapowiadana jest już od dłuższego czasu jednak dopiero ten filmik przekonał mnie, że może z niej wyjść coś naprawdę niezłego.

Polska premiera nowego „Medal of Honor” planowana jest na 15 października.

Zwykły wpis