Gry komputerowe, Gry konsolowe

Nie rozumiem tego zamieszania wokół finału „Mass Effect 3”

Po ponad dwudziestu pięciu godzinach gry skończyłem najnowsze dzieło BioWare. Jedną z motywacji jaką mną kierowały, było doświadczenie oburzenia i rozczarowania jakie towarzyszyło dziesiątkom internautów, którzy czując się oszukani zaczęli zwracać grę do sklepów, pisać petycje, a nawet pozywać twórców do sądu.

Szczerze, to nie rozumiem tego całego zamieszania. Wręcz przeciwnie – podoba mi się, że twórcy mieli na zakończenie jakiś pomysł, konkretną wizję zamknięcia trylogii, nawet jeśli oznaczało to brak finałów diametralnie od siebie różnych. Wydaje mi się, że problem leży gdzie indziej i tu jestem w stanie zrozumieć oburzenie zwłaszcza Amerykanów – nie dostali happy endu! To wszechświata nie da się tak po prostu uratować i po wszystkim pojechać na wakacje?

Czytaj dalej

Zwykły wpis