Zaprojektowana przez 9-latka, ta prosta gra ma w sobie urok i pokłady grywalności, jakich brakuje niejednej wysokobudżetowej produkcji.
John Romero to postać, której nie trzeba przedstawiać. Wiele wskazuje na to, że równie świetlana kariera czeka jego syna, Donovana, w którego głowie zrodził się pomysł na „Gunman Taco Truck” – grę zręcznościowo-strategiczną o meksykańskim kucharzu przemierzającym postapokaliptyczne Stany Zjednoczone. Rodzina Romero i ich studio poświęcili ostatnie dwa lata na zrealizowanie wizji syna, przy okazji zapewniając młodemu praktyczne lekcje programowania. Nauka zdecydowanie nie poszła w las.
Założenia „Gunman Taco Truck” są niezwykle proste. Główna część gry to wizyty na kolejnych parkingach, gdzie przyrządzamy taco wedle wyświetlanych na ekranie przepisów. Oprócz tego korzystamy z przydrożnych sklepów, by uzupełnić zapasy składników, zatankować paliwo, ulepszyć naszą ciężarówkę, czy zagrać w jednorękiego bandytę, co składa się na warstwę ekonomiczną gry. Pomiędzy parkingami przemieszczamy się korzystając z mapy Stanów Zjednoczonych szukając najszybszej trasy do Kanady. Na drodze zaś ostrzeliwujemy i taranujemy kolejne zastępy zmutowanych potworów, rozbójników, pozyskujemy złom, czy wreszcie mięso do naszych taco.
Te proste elementy sklejają się w całość, która wciąga, bawi i stanowi nie lada wyzwanie – poziom trudności rozgrywki rośnie niezwykle szybko, a brak zapisu sprawia, że jedno potknięcie, jak brak paliwa lub poważniejsza kraksa, szybko kończą się śmiercią i koniecznością rozpoczęcia kampanii od nowa. Pod tym względem gra przypomina rewelacyjne „FTL: Faster Than Light”, chociaż w „Gunman Taco Truck” można zapisać rozgrywkę przy wyjściu z aplikacji, co pozwala przedłużyć nieco czas zabawy – o ile nie zabraknie nam składników do taco, paliwa, pieniędzy lub złomu.
Na początku do „Gunman Taco Truck” podszedłem jak do ciekawostki z niezwykle ciekawą historią developmentu, nie spodziewając się wiele po samej rozgrywce. Szybko jednak przekonałem się, że pod tą kolorową oprawą, prześmiewczą fabułą i prostymi mechanikami kryje się naprawdę wymagająca i wciągająca gra – smakowita i ostra, niczym najlepsze meksykańskie taco.