Gry komputerowe

„Sid Meier’s Civilization V” – recenzja na cdaction.pl

To po prostu niesamowite, że prawie dwadzieścia lat od premiery pierwszej części, kolejne odsłony „Civilization” wciąż bawią miliony graczy. Czy pecetowa „piątka” godnie kontynuuje tę tradycję?

Krążące po sieci virale z grupą wsparcia dla osób uzależnionych od „Civilization” to nietypowy, zabawny sposób na promocję gry (zwłaszcza gdy gdzieś w tle w niewielkiej roli pojawia się sam Sid Meier) a jednocześnie zwrócenie uwagi na cechę charakterystyczną strategii turowych, czyli Syndrom Jeszcze Jednej Tury.

To czy tego typu gra jest dobra sprawdzamy więc patrząc na liczbę tur wyświetloną w górnym prawym rogu ekranu, dodając zimne pizze zjedzone na obiad, spóźnienia na spotkania ze znajomymi i mnożąc przez brakujące kartki w kalendarzu. Stosując ten przelicznik mogę śmiało powiedzieć – „Civilization V” jest świetna! To tytuł przy którym zatracamy całkowicie kontakt z rzeczywistością przenosząc się do fikcyjnego świata, w którym starożytni Grecy zawierają sojusze z Napoleonem i Montezumą prowadząc jednocześnie wojnę z wielkimi mechami Japończyków. I tak już od około dwudziestu lat, bo pisząc po prawdzie, zasady rozgrywki nie zmieniły się znacząco od premiery pierwszej części serii w 1991 roku.

Całość recenzji można przeczytać na stronie cdaction.pl, obszerniejszy tekst mojego autorstwa pojawi się również w najbliższym papierowym wydaniu CD-Action.

Zwykły wpis