Kiedy pod koniec marca wypytywałem twórców czy ich przygodówka point’n’click „The Whispered World” trafi do Polski, udzielili mi enigmatycznej odpowiedzi, że rozmowy w tej sprawie trwają. Mamy czerwiec i powoli zacząłem tracić nadzieję na ujrzenie tej gry w naszych sklepach (dobrze, że w takich wypadkach można skorzystać chociażby z zagranicznej dystrybucji elektronicznej). Z bardzo wiarygodnego źródła otrzymałem jednak informację o podpisaniu umowy na dystrybucję.
„The Whispered World” to baśniowa opowieść o smutnym klaunie Sadwicku, któremu śni się nadchodzący koniec świata. Dziarski smutas wyrusza więc na wyprawę po fantastycznej krainie by zapobiec kataklizmowi. Pierwsza rzecz jaka rzuca się w oczy jeszcze przed zagraniem to fantastyczna, ręcznie malowana grafika – i to zarówno jeśli chodzi o dwuwymiarowe tła lokacji, jak i same postaci. „The Whispered World” to nic innego jak interaktywny film animowany, grę zresztą stworzono przy pomocy technik wykorzystywanych do produkcji kreskówek.
Czekając na polskie wydanie gry powstrzymywałem się przed zakupem i zagraniem w jej angielską wersję. Czytając recenzje natrafiłem na powtarzające się narzekania na nieco wydumane zagadki oraz ogólny brak innowacyjności w grze. Z chęcią jednak sprawdzę to sam, zwłaszcza że takie rozwiązania jak konieczność wykorzystywania pomocy zmieniającego kształty i przewodzącego prąd oraz ogień Spota (sympatyczny robak towarzyszący głównemu bohaterowi) brzmią dość ciekawie, sam też mam słabość do kolorowych przygodówek – zwłaszcza jeśli ich humor potrafi mnie rozbawić.
Za dystrybucję „The Whispered World” w Polsce odpowiadać ma City Interactive. Wstępnie, gra powinna trafić do sklepów jeszcze w te wakacje.